Przypowieść o najwyższym budynku świata

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Królestwo Niebios podobne jest do najwyższego budynku świata.

Na ostatnim piętrze wieżowca znajduje się platforma widokowa, z której podziwia się panoramę, sięgającą setek kilometrów. Można się na nią dostać schodami albo szybką windą.

Odkąd pamiętasz, uczyli Cię, że życie jest walką i bez wysiłku niczego nie osiągniesz, więc się spinasz, kompresujesz siły, żeby pokonywać kolejne schody kariery. Jesteś spięty i mało elastyczny. Miewasz wypadki w pracy i stłuczki na drodze, co prawda niegroźne, ale jednak, ponieważ wywierasz presję na samego siebie, żeby wszystko zrobić jak najlepiej i pokonać rywali.  Dlatego jesteś sztywny i mało finezyjny. W ten sam sposób chodzisz, ruszasz się, mówisz i nawet fizycznie kochasz. Wciąż się pilnujesz, przyprowadzasz do porządku i masz obsesję na punkcie perfekcjonizmu. 

Zauważyłeś, że wciąż masz pod górę? Z wysiłkiem idziesz po schodach, bez finezji pokonując jeden po drugim, całe życie z nadzieją, że dotrzesz na samą górę i nasycisz się panoramą ze zdobytego szczytu. Dla kilku chwil satysfakcji poświęcasz całą radość i lekkość życia. Naciskasz na przeszkody i walczysz ze słabościami, aby trudności czym prędzej usunąć. Nie masz czasu dla patnera/ki, dzieciom każesz zająć się sobą, w wypielęgnowanym ogrodzie nie potrafisz cieszyć się spotkaniami z przyjaciółmi, nie siadasz pod pachnącym drzewem, pełnym roztańczonych owadów, żeby poszukać ciszy w sobie i  usłyszeć odpowiedź na najważniejsze pytanie: Kim Jestem? Cały jesteś nienaturalnie skoncentrowany na wysiłku, żeby walczyć z naturą życia, świata i procesów, które dzieją się niezależnie od Twojej woli, bo zależą wyłącznie od Źródła Miłości i Światłości.

Naprawdę sądzisz, że na tarasie nie da się znaleźć prościej, lżej i radośniej? Wejdź do windy, a ona w oka mgnieniu Cię wywiezie. Zamiast walczyć, doświadczysz owoców zwycięstwa. Nawet podróż na szczyt będzie królewskim odpoczynkiem, lekką radością bycia, doświadczeniem czystej miłości.

Jesteś nienaturalny, więc walczysz z naturą stworzenia i nie potrafisz szczerze powiedzieć: Ojcze, niech się dzieje Twoja wola. Bądź naturalny, bądź sobą, daj sobie prawo być królem, któremu wszystko służy, a bez wysiłku będziesz podziwiał piękno życia i świata. Bóg obdarzy Cię odpocznieniem.

Po schodach wspinają się ludzie z wielkim EGO. Bez wyjątku, czy są to Panie z kółka różańcowego, jogini zapamiętale ćwiczący panowanie nad umysłem, ludzie sukcesu, czy wreszcie ci, którzy religię sprowadzili do moralności, wszyscy zapomnieli o prawdziwym celu i z metody uczynili cel. Wszyscy są egoistami, chociaż dużo mówią o miłości.

EGO lubi wysiłek, więc oszukuje Cię, zapewniając mikroskopijną satysfakcję z codziennych kroczków i wygranych potyczek, a tymczasem prawdziwy odpoczynek czeka. Brakiem mądrości jest walka o zdobycie szczytu, gdy ma się tak mało energii, żeby zdobyć go bez wysiłku. Oczywiście można cieszyć się z pokonywania kolejnych stopni, ale zapytaj samego siebie: Kto się cieszy naprawdę, Ty prawdziwy czy Twoje EGO?

Nie walcz. Winda czeka. Pozwól, żeby Źródło Miłości w mgnieniu oka wyniosło Cię na szczyt. Daj sobie prawo do odpoczywania. Moralność i religijne rytuały są schodami, którymi przenigdy nie dotrzesz na szczyt. Będziesz co najwyżej doświadczał coraz większego zmęczenia, znudzenia, złości i frustracji.

Windą jest prawdziwa religia odpoczywania, czyli powierzenie się Miłości. Odpuszczając wysiłek, w jednej chwili doświadczysz Królestwa Niebios.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

dziesięć − 1 =