14 i 15 listopada 2024 r.
Hostel Tęczowych Społeczników w Łodzi co prawda nie jest jedynym miejscem w Łodzi, w którym bezdomni i doświadczeni ostrym kryzysem rodzinnym bądź ekonomicznym mogą zamieszkać i otrzymać wsparcie, jednak pewnie niewiele jest takich miejsc, w których ta pomoc jest integralnie związana z wiarą i uwzględnieniem potrzeb duchowych bez pytania o przynależność religijną czy kościelną. W hostelu liczy się człowiek, a prowadzący go działają ze świadomością, że są bliźnimi dla każdego.Stąd integralną częścią hotelu jest kaplica, dostępna dla każdego, a jego działalności możliwość uczestniczenia w ekumenicznych modlitwach, nabożeństwach i Sakramencie Wdzięczności, czyli w Eucharystii. Hostel nie jest kościelnym budynkiem, rozbudowanym jako przytułek, jednak działa jak Kościół Chrystusa w świecie. Nie dziwi więc, że po latach organizowania doraźnej kaplicy w świetlicy powstała stała kaplica, w której będzie można w każdej chwili dnia i nocy doświadczyć Obecności Najwyższej Miłości. Skoro hostel pełni rolę charytatywną i diakonijną wydaje się oczywiste, że otrzyma imię diakonki Feby oraz diakona Szczepana (oficjalnie: diakonów Feby i Szczepana). W środowisku Tęczowych Społeczników, prowadzących hostel, nikt nie pyta o biologiczną płeć ani identyfikację płciową, nie obowiązuje podział ze względu na status społeczny czy ekonomiczny, nikt nie interesuje się też przynależnością religijną ani kościelną, dlatego diakonka i diakon pierwszego pokolenia zwolenników Drogi Pańskiej są odpowiednim przykładem dla każdego, kto we wnętrzu kaplicy spotka się z Bożą Obecnością i doświadczy działania Źródła Życia Światła i Miłości.Poświęcenie kaplicy diakonów Feby i Szczepana w Hostelu Tęczowych Społeczników w Łodzi odbędzie się 14 listopada na rozpoczęcie ekumenicznego nabożeństwa, którego przesłaniem będzie fragment Listu do Rzymian: „Nikomu nic winni nie bądźcie prócz miłości wzajemnej; kto bowiem miłuje bliźniego, zakon wypełnił” (Rz 13,8). Ludzie Chrystusa wiedzą, że prawdziwa duchowość sprowadza się do jednego, a mianowicie do ćwiczenia się w miłości, a wszystko inne, co kojarzy się z duchowym życiem, może być jedynie narzędziem wspomagającym uważność miłowania. Bowiem wcale nie jest oczywiste, że umiemy kochać i pod pozorem miłości bliźniego nie realizujemy pożądliwych pragnień EGO, aby gromadzić zasoby społeczne i ekonomiczne, dzięki którym czujemy się bezpiecznie i komfortowo. Ukryte intencje naszych pozornie dobrych i pobożnych działań mogą stawiać pod wielkim znakiem zapytania naszą miłość i dobroć. Człowiek duchowy w każdej chwili życia i w każdej relacji czujnym okiem mądrości Ducha przygląda się samemu sobie, swoim decyzjom i intencjom, aby nikomu nie być winnym niczego poza miłością. Doprawdy tak wielką miłość otrzymaliśmy w darze Chrystusowej łaski, że wypada nam każdą chwilę życia tak kształtować, aby świadomie i z czystym sercem niewyobrażalnie nieskończoną miłość Boga do nas spłacać miłością do ludzi. 14 listopada będziemy modlić w Łodzi o to, żeby również stawała się niewyobrażalnie nieskończoną miłością.