Energetyczne blokady w chronicznym napięciu mięśniowym

We wczorajszym tekście, zatytułowanym Wiara albo władza, pojawił się następujący akapit: „Człowiek wiary porusza się z gracją, ponieważ jego życiowe siły łatwo i swobodnie płyną przez całe ciało. Jego sposób bycia jest pełen wdzięku, ponieważ nie jest przywiązany do EGO, które wyspecjalizowało się w używaniu władzy. Nie jest więc przywiązany do nikogo i  niczego, również do samego siebie i do tego, co osiągnął. Ponieważ niczego nie trzyma się kurczowo, więc wszystko swobodnie przepływa przez jego życie, co najlepiej pokazuje ciało. Jeśli bowiem powstają energetyczne blokady, natychmiast uwidaczniają się w napięciu mięśni i usztywnieniu kośćca”.

Dziś krótko uzupełnię go praktycznie, aby Ci, którzy rozumieją treść ewangelicznego świadectwa o Jezusie: „…obudziwszy się, zgromił wicher i rzekł do morza: Umilknij! Ucisz się! I ustał wicher i nastała wielka cisza” (Mk 4,39), zdawali sobie sprawę z duchowej pracy do wykonania.

Rozpocznę od przedstawienia negatywnych skutków przerwania przepływu energii z powodu chronicznych napięć mięśniowych, po czym opiszę pozytywne skutki zdrowotne, gdy energia przepływa przez nas bez przeszkód.

1. Przepływ energii przerwany przez napięcia mięśniowe – skutki władzy

Pamiętając, że dwie najważniejsze tamy (blokady) znajdują się w przeponie i gardle, rozpocznę od skutków zablokowania energii pomiędzy nimi, czyli w klatce piersiowej. Człowiek jest wówczas niewrażliwy na los innych istot, także zwierząt i roślin, zanurzony jest w nienawiści i rozpaczy. Jeśli energii nie potrafi rozprowadzać od serca w górę i w dół, wtedy zamiast naturalnych, emocjonalnych skutków wyzwolenia się z niewrażliwości, nienawiści i rozpaczy, zaczyna chorować w sposób autoagresywny albo na serce (miłość), albo na płuca (zaufanie), albo ma przerośnięta grasicę, która powinna zaniknąć. Jednak, jeśli świat i życie są dla człowieka czymś wrogim i nieprzyjaznym, wówczas żyje według programu: Wszystko sprzysięgło się przeciwko mnie, a układ immunologiczny obraca się przeciwko niemu. Problemy zdrowotne bardzo często zaczynają się wówczas od pozornie niegroźnej miastenii, a mogą zakończyć ostrą niewydolnością oddechową i śmiercią.

Jeśli energia nie przepływa ponad serce z powodu napięcia mięśni ramion i szyi, wówczas powyżej w domenie głowy pojawia się wrogość, negatywność i powstrzymywanie uczuć na poziomie racjonalnym. Powyżej znajduje się jeszcze jeden pierścień, a mianowicie u podstawy czaszki, na wysokości oczu, który również może ulec chronicznemu napięciu. Wtedy ponad nim zaczynają się problemy z chorobami zwyrodnieniowymi, destrukcyjnymi, starczymi. Zwątpienie w siebie, poczucie winy, brak wiary w siebie, niezdolność przyjęcia siebie jako Bożego Dziecka, skutkuje czymś, co obrazowo można przedstawić, jako program: Jestem dzieckiem diabła.

Z kolei poniżej przepony znajduje się brzuch, w którym jako skutek przerwanego przepływu energii pojawi się cierpienie i łzy. Poniżej brzucha, w biodrach, możemy zablokować kolejny pierścień mięśni, wówczas męczymy się z perwersją i mamy zamiłowanie do pornografii. Ostatecznie, gdy energia nie płynie przez ostatnią blokadę w dnie miednicy, wówczas od energii odcinamy nasze nogi, a my zaczynamy odczuwać niepewność, niestabilność, brak zakorzenienia. Najbardziej naocznym skutkiem są problemy finansowe, a wszystko kończy się unieruchomieniem.

2. Przepływ energii nieprzerwany – skutki wiary

Jak powyżej, teraz również zaczynamy od serca, które jest ośrodkiem dysponowania życiową energią, więc też przemianą niskiej energii (życie według ciała i uleganie żądzom), w energię wysoką (życie według ducha i rozwijanie miłości).

Gdy energia swobodnie przepływa we wszystkich kierunkach, a zwłaszcza pokonuje przeponę i gardło, wówczas w piersiach, przestrzeni serca, płuc i grasicy, odczuwamy miłość, litość, współczucie i nadzieję. Gardłem wyrażamy otwartość i afirmację, lekko sięgając po wszystko, co darowuje nam Bóg. Wreszcie na poziomie umysłu pojawia się intuicja, wglądy, zdolność duchowego widzenia. Mamy mocne połączenie z Bogiem.

Natomiast poniżej przepony, w brzuchu, czujemy przyjemność i wesołość. Dlatego nie musimy zajadać ani zapijać, smutku i przygnębienia. W genitaliach odczuwamy radość i ekstazę, czyli energię do wykorzystania, która przepływa a nie gromadzi się. Dopiero w tym drugim wypadku powstaje nadmiar, zmuszający wielu do ciągłego, fizycznego rozładowywania napięcia seksualnego. Człowiek świadomy swej energii, czyli własnego ciała, wykorzystuje tę energię w dowolny sposób, czyli poprzez genitalia albo gardło, czyli za każdym razem będąc twórczym. Na dole jest to twórczość typu generatywnego, materialnego, zaś na górze typu wegetatywnego, kulturowego, duchowego.

Na samym dole energia ożywia nasze nogi, a my czujemy się w równowadze i bezpiecznie. Mamy też w sobie spokój przynależności do rodziny albo innej grupy. Mamy mocne połączenie z ziemią.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

pięć × 5 =