Okazja czyni mistrza

Niektórzy Panowie mają świetne poczucie smaku, przy jednoczesnym braku wyczucia okazji. Dlatego komponują ubiory, kolorystycznie bardzo ciekawe, z coraz lepszych gatunkowo tkanin, z odpowiednio dobranym obuwiem, niestety nie uwzględniając pory dnia, charakteru wyjścia czy spotkania. Mistrzowskiego egzaminu jeszcze nie zdali, choć po czeladniczym już na pewno są. Warto, by pamiętali, że nie tylko ćwiczenie czyni mistrza, ale też sztuka rozpoznawania okazji.

Czy istnieje na ów temat krótkie kompendium? Ależ tak. Poniżej prolegomena do egzaminu  mistrzowskiego:

Po pierwsze, komponując ubiór, warto stosować kolejność wyboru: na początek wybieramy garnitur albo marynarkę ze spodniami w zestawach koordynowanych, potem koszulę, następnie krawat albo muszkę, na końcu poszetkę i buty. Absolutnym zwieńczeniem jest wybór takich dodatków, jak spinki, skarpety czy ozdoba w butonierce.

Po drugie, ze wszystkich części ubioru, jedynie garnitur wybieramy do okazji, wszystkie inne równocześnie do okazji i pozostałych elementów. Dlatego koszulę trzeba dobrać do okazji i garnituru bądź marynarki;  krawat i muszkę do okazji i koszuli; poszetkę do okazji i krawata (koniecznie nie z tego samego materiału); buty, wraz z pozostałymi dodatkami, do okazji i garnituru (w wypadku spinek warto też uwzględnić koszulę i krawat).

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

dwanaście − dwa =