Zaproszenie do Łodzi

Przyjmijcie zaproszenie, na tegoroczne wydarzenie związane z IDAHOBIT, które łączy się z Zesłaniem Ducha Świętego, zwanym też Zielonymi Świętami.
W piątek 17 maja, zapraszamy do Hostelu Interwencyjnego – Stowarzyszenia Tęczowi Społecznicy na spotkanie w ogrodzie, przy grillu by zwyczajnie pobyć z sobą. Od 10:00 do 20:00 jesteśmy do Waszej dyspozycji.
W sobotę,18 maja, zapraszamy na wykłady Jakuba Slawika profesora Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie.
Biblia a nasz stosunek do nieheteronormatywnego bliźniego
Dla niewierzących nie ma większego znaczenia, co odległy czasowo tekst biblijny mówi o nieheteronormatywności. Inaczej ma się sprawa w przypadku chrześcijan, zarówno heteronormatywnych, jak i niehetoronormatywnych. W prezentacji zostaną omówione wszystkie fragmenty Starego i Nowego Testamentu, do których odwoływano się i wciąż odwołuje się, niestety najczęściej motywując nimi negatywny stosunek do nieheteronormatywnego bliźniego. Spróbujemy udzielić odpowiedzi na pytanie o to, jak można i trzeba rozmieć te teksty w ich kontekście historycznym i literackim. Nie poprzestaniemy jedynie na fragmentach, które miałby negatywnie oceniać akt homoseksualny, ale poszukamy i pozytywnych przykładów relacji nieheteronormatywnych. A co ważniejsze, rozważymy, co z dzisiejszego punktu widzenia możemy z tych tekstów się nauczyć. Jak stosujemy Biblię i jak ją używamy dziś, mając na uwadze współczesną problematykę relacji z osobami LBGTQI+.
Zapraszamy też na Nabożeństwo IDAHOBIT-owe połączone z Wigilią Zesłania Ducha Świętego i Komunią Świętą.
Wielkimi krokami zbliża się trzecie wielkie Święto, czyli Zesłanie Ducha Świętego. Gdy uczniowie Jezusa z Galilei świętowali dzień Zielonych Świąt nagle zostali napełnieni Duchem Świętym i zaczęli mówić różnymi językami. Później, gdy przez świadków zostali uznani za pijanych, okazało się, że posiedli zdolność opowiadania Ewangelii wszystkim pielgrzymom, zgromadzonym w Jerozolimie, pochodzącym z różnych krain i ludów. Każdemu umieć opowiedzieć dobrą wiadomość o Bożej miłości i uwolnieniu z nieszczęścia w jego języku, czyli też adekwatnie do jego potrzeb i zdolności zrozumienia radykalnej zmiany życiowej sytuacji – oto ideał chrześcijańskiego bycia dla innych, który chcemy uczynić przedmiotem świętowania i modlitwy w dni poprzedzające tegoroczne Święto Zesłania Ducha Świętego, czyli 17 i 18 maja 2024. Pretekstem naszego spotkania w hostelu, przy ul. Kutnowskiej, oraz na ulicach Łodzi jest Międzynarodowy Dzień Przeciwdziałania Transfobii, Bifobii oraz Homofobii. Ożywia nas pragnienie, aby dotrzeć do każdego, kto świadomie, chociaż zapewne częściej nieświadomie, tkwi roli w ofiary i w związku z tym cierpi, ponieważ nie potrafi rozstać się z tożsamością sługi, niewolnika i nieszczęśnika. Zapraszamy wszystkich także na sobotnie nabożeństwo, w Wigilię Zesłania Ducha Świętego, z uzdrawiającą Eucharystią i mandatum. Czy każdej/mu potrafimy opowiedzieć dobrą wiadomość o uwolnieniu w jej/go języku? Czy każda i każdy z Was chce ją usłyszeć? Przekonajmy się 17, 18 i 19 maja w Łodzi.
plan na sobotę przedstawia się następująco
18 maja o 09:00 śniadanie
10:30 wykład Jakuba Slawika – Stary Testament a Homoseksualizm
11:30 wykład Jakuba Slawika – Nowy Testament a Homoseksualizm
13:00 obiad
14:00 dyskusja
17:00 Nabożeństwo z Mandatum i Eucharystią
Niedziela Zesłania Ducha Świętego
06:00 śniadanie
07:00 msza w obrządku rzymsko-katolickim.
Celebruje ksiądz Rafał Figiel – koncelebra Andrzej Stefański z grupy Zwykły Kościół
Msza święta odbędzie się w siedzibie Hostelu Interwencyjnego , Stowarzyszenia Tęczowi Społecznicy.

Link do wydarzenia: https://fb.me/e/1AJSI6MIp

Patriarcha z Kremla

Słuchając przywódców Stanów Zjednoczonych Ameryki, ale też większości polityków z Europy, odnoszę wrażenie, że albo nie potrafią zinterpretować postaci i zachowań Wł. Putina, albo dość oczywistej interpretacji po prostu do siebie nie dopuszczają. Tymczasem warunkiem wypowiadania odpowiednich słów i zajmowania skutecznych postaw wobec Moskwy, która rości sobie prawo do bycia trzecim Rzymem, jest uwzględnienie religijno-kulturowych warunków, w których działa rosyjski prezydent. 

Obawiam się, że w amerykańskich oczach Wł. Putin uchodzi za azjatyckie wcielenie archetypu kowboja, z którym on sam nie ma nic wspólnego. To, że z nagim torsem jeździ na koniu, ujeżdża kłady, pozuje na silnego mężczyznę, niczego nie przesądza. Nawet obawa, że próbuje odbudować imperium carów i Stalina, nie usprawiedliwia infantylnego traktowanie Wł. Putina, którego nie zachęci się do zachowań, typowych dla amerykańskiej wyobraźni, czyli na przykład do pojedynku. Czy podskórne i zamaskowane wykorzystywanie rosyjskich najemników albo prowadzona od sześciu dni wojna z Ukrainą nie podpowiada, że Wł. Putin kowbojem nie jest ani nie chce nim być? Paradoksalnie to właśnie mężczyzna o typowej mentalności kowboja (np. G.W. Busch), albo zawadiackiej (R. Reagan) dużo sprawniej poradziłby sobie z prezydentem Rosji, ponieważ natychmiast zauważyłby, że ma do czynienia z kimś, kto funkcjonuje według zupełnie innego mitu założycielskiego. 

Skoro ewentualność, że mamy do czynienia z putinowską wersją wojskowego maczyzmu odpada, może warto uwzględnić wpływ archetypu włoskiej cammory, na co z kolei gotowi są przystać politycy z Europy?  Absolutnie nie. Putinowi daleko do mężczyzn z Palermo, z pożółkłymi od nikotyny wąsami, pogrążonych w myślach i oczami nieruchomo wpatrzonymi w niejasną przyszłość, którzy odzywają się tylko wtedy, gdy już nie ma innej możliwości. Co prawda Putinowi jakby udawało się być dyskretnym i ukrywać emocje, będące klasyczną piętą Achillesa mężczyzny z Palermo, jednak w rzeczywistości, mimo zachowywania niewzruszonego wyrazu twarzy, jego oczy ujawniają namiętności i bardzo łatwo wyprowadzić go z równowagi.

Kim więc jest Wł. Putin? Dla teologa odpowiedź jest dramatycznie oczywista. Dramatycznie, ponieważ niepoprawna politycznie, i dlatego nie pozwala się jej zaistnieć w publicznym dyskursie. Ale po kolei.

Znaczna część kulturowej tradycji Europy i Ameryki ukształtowała się pod wpływem ewangelickiego etosu nauki i pracy. Odkąd bowiem ludzie zostali zwolnieni z troski o własne zbawienie, bardziej zainteresowali się światem. Człowiek, aby rzeczywiście mógł okazał się pobożnym, nie musiał opuszczać świata i uciekać przed konsekwencjami życia w świecie, wkraczając w klasztorne mury. Odtąd świat stał się klasztorem. To znaczy, że Boga nie tylko można, ale wręcz należy czcić w codziennym życiu, odnajdywać Jego twarz w obliczu bliźniego. Praca rolnika i rzemieślnika nie jest mniej pobożna od modlitw mnicha. Dla duchowości oznaczało to zwrócenie się w stronę wielu nowych aspektów życia, a przede wszystkim, że odtąd duchowość nie jest zarezerwowana wyłącznie dla elit, ale zajmuje należne jej miejsce w samym środku przestrzeni i czasu ludzkiej egzystencji.

Dzięki Reformacji ludzie nauczyli się służyć Bogu świeckim powołaniem i doświadczać błogosławionych skutków bycia pobożnym człowiekiem w każdej dziedzinie życia społecznego. Ewangelicka duchowość nie jest umiejscowiona pomiędzy niebem a ziemią, ale stała się formą przeżywania Bożej obecności w codzienności bycia człowiekiem. Jej konsekwencją jest świecka odpowiedzialność za własne życie i los bliźniego. W dużej części Europy i Ameryki Północnej nie oczekuje się Bożej interwencji z zewnątrz, czyli rozwiązania problemów przez cudowną zmianę sytuacji życia, ale doświadcza spotkania z Bogiem wewnątrz swej istoty, dzięki czemu człowiek staje się mocny i świadomy siebie, a przez co samodzielnie kształtuje swoją życiową sytuację. Ta religijna zmiana wyobrażeń Boga jest jednym z fundamentów zachodniej cywilizacji.

Tymczasem w prawosławnej Rosji mamy do czynienia z zupełnie innym obrazowaniem Boga, a więc innymi skutkami światopoglądowymi. Wł. Putin nie jest kowbojem ani mężczyzną z Palermo, ale typowym patriarchą, uwikłanym w religijne wzorce, nawet jeśli sam nie jest zbyt religijny, ponieważ są wzorcami kulturowymi i społecznymi. Jego zachowania, pozy, gesty i słowa, utrwalają wizerunek patriarchy z typowego systemu teokratycznego, którego zadaniem jest przekazywanie życia (stąd pozy jurnego mężczyzny, o którym powinny marzyć Rosjanki), dbanie o przetrwanie klanu w trudnych warunkach środowiskowych czy geopolitycznych, przestrzeganie prawa (stąd pozy praworządnego sędziego), oraz prawo do wymierzania śmierci dla dobra całej wspólnoty.

Wł. Putin nie wyrósł ponad religijną kulturę swego ludu, nie jest więc żadnym wybitnym mężem stanu, a jedynie sprawnym administratorem w społeczeństwie, które nie wyobraża sobie, że mogłoby być za siebie odpowiedzialne. Będąc więźniem religijnych wyobrażeń, których nie rozumiemy, nigdy nie będzie politykiem, odpowiadającym wzorcom tzw. zachodniej demokracji. I dlatego trzeba uważać, bo w patriarchalnej mentalności wojna jest oczywistą i stosunkowo prostą metodą przetrwania, co patriarcha jest winien swojemu klanowi.

W tym obrazowaniu religijnym Bóg nie zmienia człowieka od wewnątrz, aby radził sobie w codziennym byciu, ale zmienia świat dla człowieka! 

Świąteczne życzenia

Bóg rodzi się człowiekiem

życzę więc:

– samotność niech stanie się obecnością;

– chłód niech stanie się czułością;

– dalekość niech obróci się w bliskość;

– ciemność niech napełni się światłem;

– smutek niech obróci się w radość;

– żal niech będzie wdzięcznością;

– wspomnienie niech stanie się czujnością na nowe.

Bądź uważny/a, żebyś usłyszał/a, zobaczył/a, poczuł/a, doświadczył/a.

Nowe już jest.  

Nie słuchaj, gdy każą Ci rozglądać się za nowym!

Nie wierz, gdy Cię nim straszą albo mówią, że się w nim nie odnajdziesz!

Nowe już jest.

Nowe jest w Tobie!  

Nowy świat nie zależy od koniunkcji planet.

Nowy świat zależy od Wielkiej Koniunkcji dwóch najważniejszych słów:

Bóg i Człowiek.

Bóg jest Człowiekiem,

więc jesteś Obecnością, Czułością, Bliskością, Światłością, Radością, Wdzięcznością.

Jesteś Dzieckiem Najwyższego, dziedziczysz Królestwo, masz wszystko.